Wirus w świecie eventów sportowych

Koronowirus – temat, który będzie bardzo długo na językach wszystkich przedsiębiorców. Szacuje się, ze 95% wszystkich branży poniesie starty. Organizatorzy MICE (z ang. Meetings, Incentives, Conferences and Exhibitions Industry) oraz imprezy masowe odczują to najdłużej i najmocniej.

Dlaczego?

Bo z dnia na dzień kazano odwołać nam wszystko co było możliwie zaplanowane w perspektywie kilku miesięcy, nie dano możliwości dokończenia kluczowych projektów (niestety słusznie)i nie wskazano światełka w tunelu.

Dalej – branża eventowo sportowa jest przecież dla społeczeństa potrzebą drugiej kategorii. Dla człowieka to możliwość spędzania wolnego czasu, atrakcja czy odreagowanie. A co z  wykonywanymi zawodami i specjalizacjami na stanowiskach:  planner, event manager, przewodnik, scenotechnika, nagłośnienie, oświetlenie czy obsługą techniczą eventów?  To ich firmy potraciły zlecenia, to im odwołano zawody sportowe, a koncerty w miarę możliwości przełożono na jesień. Co z poniesionymi kosztami przygotowawczymi projekt?? Co z codziennym utrzymaniem największego i najważniejszego obiektu jakim jest Stadion Narodowym. To miejsce utrzymuje się m.in  z 50tys ludzi którzy stoją obok siebie, czyli dzięki temu to jest teraz najbardziej zakazane.

Sytuacja branży którą odpisałam jest dramatyczna.

Dlaczego?

Bo jeśli świat powoli będzie się otwierał na powrót do rzeczywistości, imprezy masowe będą ostatnim szczeblem w powrocie do normalności. Jest i będzie to najbardziej i najdłużej dotknięta wirusem grupa zawodowa na świecie. Odwołane rozgrywki sportowe we wszystkich ligach świata (NBA), odwołane (nie przesunięte!!) Formuły 1 –  czyli wyścigi najdroższego sportu świat, gdzie dochód z biletów jest niewyobrażanym źródłem finansowania wyścigów.

Wszystko stanęło w miejscu. Bramy ośrodków sportowych zostały zamknięte na kłódkę do odwołania. Skoro tak, to dlaczego nie zamknięto wszystkich lekkoatletów w Centrum Przygotowań Olimpijskich w Spale? Jedno miejsce, jedna grupa, a co gdyby IO zostały w terminie? Ale na ich szczęście Igrzyska Olimpijskie po 40 latach przesunięte o rok, Mundial przesunięty o rok. Wydawać by się mogło – zrobimy to w 2021 , ale kalendarz imprez sportowych w cyklu przygotowań olimpijskich ma 4letni układ, który zostaje zaburzony. Najważniejsza impreza w karierze dla każdego sportowca jakim są Igrzyska Olimpijskie nałoży się z rokiem chociażby Indywidualnych Mistrzostw Świata Lekkoatletycznych czy Mistrzostwach Świata w Pływaniu.

Dodatkowo wszystko to niekorzystanie zadziało się w kluczowym momencie na wiosnę, kiedy branża eventowo sportowa rozwijała skrzydła, przygotowywała się do letniego sezonu koncertowo – sportowego, zawodnicy pracowali długie miesiące nad formą olimpijską, a klubowy budżet był bardzo logicznie rozplanowany do najważniejszej imprezy w 4letnim układzie.

Nie wiadomo teraz kiedy i czy będzie można chociaż w połowie nadrobić sezon. Wszystko co się udało przesunąć zostało przesunięte, ale ogrom konsekwencji zabranych 3 miesięcy z półrocznego sezonu przynosi milionowe straty. Świat sportu i eventów już nigdy nie będzie taki sam. Do regulaminów dojdzie zapis o możliwości odwołania sztuki nawet do kilku dni bez zwrotu kosztów, wszystko będzie planowane z większą ostrożnością, z mniejszym angażowaniem kosztów przed realizowaniem projektów. To będzie bardzo trudny sprawdzian dla całej branży.

Każdy z organizatorów planuje, kalkuluje, stara się znaleźć optymalne rozwiązania, możliwe rezerwowe terminy, ale w świecie sportu od połowy lutego do….. no właśnie do kiedy? Rządzi słowo POSTPONE

Milionowe starty są pewne, pytanie co dalej. Kiedy to wszystko wróci do normy, czy firmy będą miały zespół gotowy pracować dłużej i ciężej realizują kilka projektów jednocześnie? Ile będziemy odbudowywać to co zabrał nam wirus? Co z projektami, które miały kilkuletnie kontrakty? To jest łańcuszek zdarzeń, jeden event zarabia na drugi, a w kalkulacji kosztów nikt nigdy nie uwzględniał, ze „dom” może już być budowany bez fundamentów. W wymienionej branży ten kryzys dopiero się zaczął, każdy minimalizuje straty, ale czy będzie popyt na imprezy rozrywkowe? Czy firmy – sponsorzy tytularni danych projektów zostaną przy finansowaniu klubu sportowego na dotychczasowym poziomie?

Brak płynności finansowej i zwolnienia grupowe dotyczą w obecnej sytuacja każdej branży, ale ta o której mowa to jedna z nielicznych dziedzin naszego życia rozrywkowego, gdzie cały rok pracuje się na jeden masowy event, niekiedy trwający 3godziny. I w życiu z koronowirusem ten właśnie event został odwołany. Brzmi niewiarygodnie prawda? Tak – bo to jest klęska dla branży. Jeden taki projekt zobowiązuje do współpracy branżę hotelarską, gastronomiczną, przewoźników, eventowców, techników, zespół pracujących nad bezpieczeństwem imprez masowych – w tym momencie każdy w wymienionych czeka w domu na koniec pandemii z myślami czy będzie do czego wracać.

Źródło: FORSAL https://forsal.pl/biznes/aktualnosci/galerie/1456969,duze-zdjecie,2,koronawirus-odwolane-imprezy-masowe-zwrot-za-bilety.html

Prawdą jest, ze media zalewają nas bardzo pesymistycznymi wiadomościami, rząd kazał naszej branży zniknąć z pola widzenia i każdego zamknął w domu. Pytanie kiedy pozwoli od strony społecznej wszystkim się spotkać i miło spędzić wspólnie czas. To będzie start i pewne światełko w tunelu dla eventów, ze czas wygrzebać się z bardzo głębokiej studni.

Powodzenia świecie eventów, powodzenia turystyko, powodzenia MICE!  Będziemy potrzebni wszystkim w powrocie do społecznej normalności bardziej niż dotychczas, oby tylko budżety rodzinne miały to w swoich planach!

Bas.